Wiem, że jest okrutnie gorąco i ja sama najchętniej na śniadanie jadłabym lody, ewentualnie coś z dużą ilością lodowatego mleka, ale może ktoś jednak skusi się na moją czereśniową propozycję jak trafi się jakiś chłodniejszy poranek.. Duża ilość węglowodanów jest bardzo wskazana na nasz pierwszy posiłek, ale zawsze warto wzbogacić ją trochę białkiem, więc znów wspomogłam się odrobinę twarogiem. Kiedy tak się nad tym zastanawiam, to nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam na śniadanie.. kanapki. Zawsze jest to jakaś "ciapa" jak to mówi moja gorsza połowa, albo najlepiej płatki z mlekiem 🙂 A Wy? Co preferujecie na śniadanie?
Zapiekany twaróg z czereśniami i kaszą jaglaną
Drukuj przepisSkładniki
- 30 g kaszy jaglanej
- 10 g mielonych/drobno pokruszonych orzechów nerkowca
- 1 łyżeczka miodu
- 1/3 łyżeczki soli
- 40 g chudego twarogu
- 100 g czereśni
- 1/2 dojrzałego banana (50g)
- odrobina sproszkowanej wanilii
Przgotowanie
Kaszę jaglaną gotujemy w lekko osolonej wodzie i dokładnie odcedzamy.
Do ugotowanej kaszy dodajemy mielone orzechy i wanilię.
W miseczce mieszamy chudy twaróg z bananem (ucieramy go na dużych oczkach tarki), czereśniami (kilka zostawiamy) i miodem, po czym przekładamy do małego naczynia do zapiekania.
Na wierzch twarogu nakładamy przygotowaną kaszę z orzechami i układamy na niej pozostałe czereśnie lekko je dociskając.
Całość zapiekamy w temperaturze 180'C przez 25 minut.
25 komentarzy
RedHead
30 lipca 2014 o 12:07Musiało bosko smakować 🙂
teenager ;)
30 lipca 2014 o 12:14zdecydowanie pyszny i zdrowy pomysł na szczęśliwy początek dnia! jaglana w zestawieniu z twarogiem czy tofu jest szczególnie smaczna, a co dopiero z letnimi owocami – delicje! 🙂
Iwona
30 lipca 2014 o 15:23Uwielbiam jaglankę, więc te 30 g to byłoby dla mnie stanowczo za mało, ale sama inspirację przyjmuję 🙂
MizzVintage
30 lipca 2014 o 16:03Dla takiego maniaka wszelkich twarożków jak ja przepis obowiązkowy do wypróbowania 🙂
Magdalena Kuchaja
30 lipca 2014 o 17:52Jakie pyszności, niestety ze względów zdrowotnych jestem na diecie "wątrobowej", więc zamienię czereśnie na inne owoce i super posiłek!!! 🙂
whiness
30 lipca 2014 o 17:58Och, jakie piękne to Twoje śniadanie 🙂 Ja bym nigdy nie nazwała go żadną tam "ciapą", bardziej – deserem! I wszelkich owsianek też się to tyczy. Ja też nie przepadam za kanapkami na śniadanie – o wiele chętniej sięgam po kasze, płatki owsiane czy też jogurt z mąką kokosową i mnóstwem sezonowych owoców. 🙂
Anonimowy
30 lipca 2014 o 20:52Mam pytanie odnośnie do miodu, którego użyłaś – wiem, że to nie główny składnik, ale jestem na kupnie dobrego, wielokwiatowego miodu i szukam inspiracji. Polecasz? Dobry? 🙂
Agata
1 sierpnia 2014 o 08:07Nie mam go zbyt długo, ale na razie polecam 🙂 optymalna konsystencja, w smaku pyszny, a neutralny, wielokwiatowy miód zawsze dobrze mieć 🙂
Kamciss
30 lipca 2014 o 21:46Bardzo apetyczna propozycja 🙂
JoannaD
31 lipca 2014 o 08:46Bardzo ciekawy pomysł
Anonimowy
31 lipca 2014 o 09:49zrobiłam z truskawkami 🙂 pycha!!
black_olive
1 sierpnia 2014 o 07:11musi być apetycznie 🙂
zapiszę do wypróbowania!
Iza
1 sierpnia 2014 o 16:43Wygląda wyśmienicie ;))
olla
1 sierpnia 2014 o 19:49U mnie dziś na kolację z taką małą modyfikacją, gdyż kaszę wmieszałam w serowo-bananową masę i wrzuciłam do tego kawałki brzoskwiń, bo tylko to miałam pod ręką. W takiej wersji też dobrze smakuje, dziękuję za pyszną inspirację :)!
gin
1 sierpnia 2014 o 22:16Wygląda po prostu zachwycająco 🙂
Ja lubię kanapki, ale tylko z domowego chleba 🙂
Zofiana
2 sierpnia 2014 o 20:45idealny przepis dla sceptyków kaszy jaglanej 🙂
Anonimowy
3 sierpnia 2014 o 18:46Przed chwilą zrobiłam wersję ze śliwkami – pycha! Świetny przepis! 😀
Beata Błaszczyk
4 sierpnia 2014 o 11:57uwielbiam zapiekane śniadania, pyszności :3
Monica
4 sierpnia 2014 o 15:07Nie zapiekałam jeszcze jaglanki, wygląda przpysznie 🙂
Dla mnie placuszki owsiane (w różnch wersjach, na słodko lub słono) to ulubione śniadanie 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Anonimowy
8 sierpnia 2014 o 09:39Witam. Mam pytanie co do naczynia w którym jest ta owsianka. Gdzie i pod jaką nazwą można kupic takie cudo? I jaki jest mniej więcej jego rozmiar? I jeszcze to naczynie min. z tego przepisu :http://dietetycznie-w-kuchni.blogspot.com/2013/09/pieczona-owsianka-z-owocami-i-marchewka.html#comment-form . Od dłuższego czasu mam w planach zakup takich maleństw tak więc będę ogromnie wdzięczna za odpowiedź 🙂 A tak w ogóle Twój blog to prawdziwa perełka 🙂 Pozdrawiam!
Agata
8 sierpnia 2014 o 14:43Hej! Niestety oba naczynia są raczej nie do dostania, ponieważ jedno z nich przywiozłam z Chin, a drugie z secondhandu ze Szwecji.
Natomiast takie małe porcelanowe naczynia często są do dostania w akcjach tematycznych takich marketów jak Lidl czy Biedronka (no i oczywiście pełno ich na allegro) 🙂
Teresa
10 sierpnia 2014 o 10:41Próbowaliśmy wczoraj z truskawkami – przepyszneeeeeee! Dziś będziemy próbowali jabłecznika z fasolowym spodem:) Na pewno nie raz skorzystamy z przepisów!:) Pozdrawiam!
Anonimowy
13 sierpnia 2014 o 17:07Jadłam, z truskawkami 🙂 Była obłędna !! Uwielbiam Twoje przepisy.
Anonimowy
6 września 2014 o 09:07Z malinami także przepyszne!
Anonimowy
23 września 2014 o 17:04a czy naczynie trzeba czymś zakryć podczas pieczenia?