Widzę, że mam tu wielu zwolenników szpinaku 🙂 I bardzo dobrze, bo można z nim przygotować wiele pysznych i bardzo lekkich dań (oraz podjaduchów!) Dziś właśnie przepis z tej drugiej kategorii czyli coś na ząb bez nadprogramowej dawki węglowodanów - szpinakowe kubeczki. Nie powalają kolorem, wiem, ale za to są prze-py-szne!
Szpinakowe kubeczki pachnące bazylią
Drukuj przepisSkładniki
- 350 g mrożonego szpinaku
- 3 ząbki czosnku
- 1 duża marchew
- 140 g mielonego chudego twarogu
- 2 jajka
- 1 łyżeczka bazyliowego pesto
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- 1 płaska łyżeczka soli
- pieprz i ostra papryka
Przgotowanie
Szpinak wrzucamy do rondelka, gotujemy na małym ogniu, aż całkowicie się rozmrozi i odparuje większość wody.
Na najmniejszych oczkach tarki ucieramy marchew i dodajemy do szpinaku wraz z chudym twarogiem (jeżeli nie macie dostępu w sklepach do dobrego, chudego, mielonego sera, to możecie użyć zwykłego twarogu, wcześniej dokładnie go krusząc).
Do rondelka dodajemy jajka, przyprawy, pesto oraz rozgnieciony czosnek i całość dokładnie mieszamy.
Masę przekładamy do silikonowych foremek na muffiny, układamy na blaszce i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni.
Szpinakowe przekąski pieczemy przez 35 minut, po 5-10 minutach można je wyjąć z foremek.
33 komentarze
Capacitier
15 stycznia 2013 o 14:25Mi tam sie kolor podoba i smak zapewne róenież dla mnie! 😉
tuitu
15 stycznia 2013 o 14:40Świetne! W sam raz na takie długie popołudnia, kiedy nudzę się w domu i cały czas coś podjadam. A takie kubeczki nie dość że zdrowe to jeszcze nie rujnują sylwetki. 😉
Eko Mysz
15 stycznia 2013 o 14:41Fajniusie, muszę spróbować:-)Uwielbiam i szpinak, i czosnek;)
Jey
15 stycznia 2013 o 14:44O kurczę, wielbię Cię za ten przepis! Kicham szpinak, rewelacyjnie Ci to wyszło 🙂 i wcale nie ma niefajnego koloru! Wszystko idealnie 🙂
Jey
15 stycznia 2013 o 14:45Haha, nie kicham tylko kocham!
wyznania-kulinarne
15 stycznia 2013 o 14:46wyglądają i zapewne smakują rewelacyjnie 🙂
khaox
15 stycznia 2013 o 14:47Widzę, że to mniej więcej standardowa muffinkowa wielkość, a ile takich babeczek wychodzi z przepisu? … bo może bym tak z podwójnej ilości zrobił i zamroził (powinno sie dobrze odgrzewać w mikrofali)
Anonimowy
15 stycznia 2013 o 15:05babeczki wyglądają bardzo apetycznie, aż się głodna zrobiłam:) A.
kuchcikOla
15 stycznia 2013 o 15:31dopóki nie spróbowałam szpinaku zastanawiałam się czym tu się zachwycać, myślałam takie zielone i podobno nie dobre. Jednak kiedy go spróbowałam to również się w nim zakochałam ♥ A w takim wydaniu to musi już w ogóle smakować rewelacyjnie 🙂
Maggie
15 stycznia 2013 o 15:52Nie powalaja? Mi tam sie podobaja!
qwert123
15 stycznia 2013 o 16:08ja jem czosnek!;) choć wolę wieczorem z jasnym przyczyn:P
Madzia
15 stycznia 2013 o 16:53A wg mnie maja swietny kolor !!! Wygladaja bardzo apetycznie !! A czosnku jem duuuuuzo 😉
Kuchenne Atelier
15 stycznia 2013 o 17:41🙂 jak dla mnie super! właśnie je robię :] już czuje po zapachu że będą pyszne 🙂
Kasia Cukier
15 stycznia 2013 o 18:47Również szpinak uwielbiam 🙂 słodko wyglądają te babeczki 🙂 zjadłabym z przyjemnością 😛
Agni
15 stycznia 2013 o 20:42to juz wiem co będę w niedługim czasie robić 😀 Wiecej takich przepisów poproszę!
Magdalena M
15 stycznia 2013 o 20:50Uwielbiam szpinak, a wyglądają SUPER!
Nena
15 stycznia 2013 o 21:08Uwielbiam szpinak, na pewno wypróbuję ten przepis 🙂
Cassie
15 stycznia 2013 o 21:26o, już wiem co zrobić z resztką mrożonego szpinaku 😉
ollala
15 stycznia 2013 o 22:49oooo, super, musze zrobić ktoregoś dnia na kolacje 🙂
teenager ;)
16 stycznia 2013 o 04:27podoba mi się takie danie , super pomysł ;D szpinakowe love <3
kuchenny bałagan
16 stycznia 2013 o 14:53Takich cudaczków jeszcze jadłam, wyglądają na bardzo zdrowe 🙂
bubix
16 stycznia 2013 o 20:59czy można je zrobić w papierowych papilotkach jak muffiny? zastanawiam się czy papier się za bardzo nie rozmoczy. niestety nie mam foremek.
Agata
16 stycznia 2013 o 21:47Myślę, że jeżeli masz na myśli włożenie papilotki do formy niesilikonowej to może się udać – natomiast jeśli o same papilotki chodzi to może być ciężko, bo masa jest dość rzadka i papierki się "rozjadą" chyba, że są bardzo sztywne.
bubix
16 stycznia 2013 o 22:04dziękuję. Mam dużą, blaszaną formę do muffinów i papierowe papilotki. W takim razie próbuję w weekend upiec, będzie to imieninowy jadalny prezent dla mojego męża 🙂
Purabi Naha
17 stycznia 2013 o 09:03One of my resolutions in the new year is to try out new recipes. This is in my list. Awesome!! http://cosmopolitancurrymania.blogspot.in/
ollala
17 stycznia 2013 o 17:48ile sztuk wychodzi z przepisu?
Agata
17 stycznia 2013 o 18:07Oj widzę, że umknęła mi liczba w opisie 🙂 wychodzi 10 sztuk.
Anonimowy
18 stycznia 2013 o 14:44Właśnie pieką się w piekarniku, wyszło mi równo 6 sztuk, pachnie pięknie.
Anonimowy
23 stycznia 2013 o 07:32witaj,a jeśli nie mogę jeść nabiału, to co poradzisz w ramach zamiennika ? może zmieloną ciecierzycę ? sama nie wiem… poradzisz ?
aliria
12 lutego 2013 o 13:11robię takie z przepisu diety south beach – rewelacja! wypróbuje i ten przepis 🙂 Tylko pytanie zasadnicze jak tu sie opanowac i nie pochłonąć wszystkich skoro takie rewelacyjne?
Anonimowy
8 kwietnia 2013 o 17:34Pyszne wlasnie zrobilami muszę się hamować, żeby nie zjeść wszystkich naraz. Piekłam w zwykłych papilotkach papierowych na muffinki i włozyłam do blachy na mufinki i nic się nie rozpaćkało:)
Anonimowy
22 stycznia 2014 o 20:50myślisz, że ten sam przepis wyszedłby równie dobrze z kiszoną kapustą zamiast szpinaku?
Anonimowy
8 lutego 2014 o 09:48Po prostu mniam:-)