Komosa z kurczakiem to ostatnio jedno z moich ulubionych połączeń.
Nie mam problemów z glutenem, ale komosa zawsze bardzo łagodnie traktuje mój brzuch, więc teraz, kiedy sporo biegam jest dla mnie idealnym wyborem.
Dzisiaj chciałam przygotować dla Was jakiś fajny mix z rzeczy, które miałam w lodówce (o dziwo dziś coś więcej niż jajka i światło), koniec końców postanowiłam zadebiutować z surowym kalafiorem! Jeszcze nigdy nie jadłam go w takiej formie, to samo tyczy się brokułów, ale nie powiem - w takiej rozdrobnionej wersji to bardzo fajne przemycenie surowego warzywa do dania (a mam niestety skłonności do gotowania/duszenia/smażenia wszystkich warzyw do obiadu).
Posiłek jest bardzo bogaty w białko, a z kolei ilość węglowodanów i tłuszczów nieduża jak na danie główne. Jeśli ktoś z Was je większe ilości tych makroskładników to idealnym dodatkiem będzie pokrojone w kostkę awokado i owoce granatu!
Komosa z kurczakiem, fetą i surowym kalafiorem
Drukuj przepisWartości odżywcze
- 435 Kalorie
- 39g Węglowodany
- 14,5g Tłuszcze
- 37g Białko
Składniki
- 50 g komosy ryżowej
- 120 g piersi z kurczaka lub indyka
- 20 g sera feta
- 1/3 żółtej papryki
- 1/3 czerwonej cebuli
- 80 g kalafiora
- garść świeżej bazylii
- garść świeżego szczypiorku
- 1/3 łyżeczki soli
- 1/3 łyżeczki kurkumy
- 1/3 łyżeczki ostrej papryki
- łyżeczka oregano
- 5 g oleju kokosowego
- 1 łyżeczka oliwy z oliwek
Przgotowanie
Mięso kroimy w drobną kostkę, nacieramy solą, przyprawami i ziołami.
Paprykę również kroimy w nie za dużą kostkę, cebulę siekamy, warzywa wrzucamy razem z kurczakiem na rozgrzany olej kokosowy, obsmażamy, a następnie dusimy kilka minut co jakiś czas mieszając.
W między czasie w lekko osolonej wodzie gotujemy komosę ryżową, wcześniej płuczemy ją na sitku.
Gotową komosę dodajemy do przygotowanego mięsa z warzywami.
Kalafior mielimy w siekaczu do cebuli lub blenderze, ostatecznie drobno siekamy lub ucieramy na tarce.
Tak rozdrobnione warzywo razem z pokruszoną fetą, posiekaną bazylią i szczypiorkiem również dodajemy do pozostałych składników, skrapiamy oliwą i mieszamy całość, podajemy w głębokim naczyniu lub miseczce.
3 komentarze
Paulina
9 czerwca 2017 o 09:48Wygląda bardzo smacznie, na pewno znajdzie sie w moim lunch-boxie w przyszłym tygodniu. Uważam, że kalafior w wersji surowej jest super sprawą ! 🙂
Kinga
9 czerwca 2017 o 10:40Smacznie 🙂
Anonimowy
12 czerwca 2017 o 13:48Czy można tu użyć innej kaszy? Bulgur, jaglanej, a może pęczak?