Ostatnio będąc przejazdem w Warszawie nocowałam u Wiki. Dotarłam wieczorem, głodna jak wilk, ale wiedziałam, że czeka na mnie coś dobrego. "Będę robiła klopsiki z tofu, zjesz?" No pewnie, że zjem. Wiktoria ma w domu więcej herbat i przypraw niż ja kubków (a to wyzwanie), więc wyczarowała makaron z aromatycznymi pulpecikami na miarę mięsnych, ba! Pokuszę się o stwierdzenie, że były zdecydowanie smaczniejsze od tradycyjnych. Bardzo zdrowo, pełna pulpecików poszłam spać z zamiarem stworzenia własnej wersji po powrocie do domu. Oto i one!
Lekkie pulpeciki z tofu
Drukuj przepisSkładniki
- 1 kostka tofu (180g)
- 10 g siemienia lnianego
- 30 ml wody
- 25 g mixu nasion słonecznika i pestek dyni
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- łyżka bazylii
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/4 łyżeczki kurkumy
- 1/4 łyżeczki curry
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- łyżka koncentratu pomidorowego
- 2 łyżeczki oleju rzepakowego (3g)
- dodatkowo:
- 1 puszka pomidorów (400g)
- 1 duży ząbek czosnku
- 2 cm kawałek świeżego imbiru
- 1 łyżka oregano
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 100 g ryżu basmati
Przgotowanie
Siemię lniane zalewamy odrobiną wrzątku, odstawiamy na 10 minut, następnie blendujemy na żel.
Tofu kroimy, wsadzamy do blendera razem z przyprawami, posiekaną pietruszką i koncentratem, następnie dodajemy przygotowany żel, całość miksujemy na gładką masę.
Do przygotowanej masy dodajemy również zmielone w blenderze pestki/nasiona i raz jeszcze mieszamy, następnie w dłoniach formujemy średniej wielkości pulpeciki.
Na patelni rozgrzewamy olej, pulpeciki delikatnie obsmażamy.
Pomidory wkładamy do blendera, dodajemy pokrojony imbir i czosnek, sól, pieprz oraz oregano, całość blendujemy na jednolity sos, przelewamy do rondelka i gotujemy na średnim ogniu około 5-7 minut aż lekko odparuje, następnie dodajemy przygotowane pulpeciki i gotujemy razem jeszcze kilka minut aż sos odpowiednio zgęstnieje (nasze tofu-kule będą dość delikatne, więc uważamy, aby nie przywarły do dna).
Sos z pulpetami podajemy na ryżu (choć dodatek kaszo-podobny jest dowolny), całość posypujemy dodatkową porcją natki pietruszki lub np. kolendry.
11 komentarzy
Kalina
8 marca 2017 o 02:21Bardzo ciekawy i niebanalny przepis. Lubię tofu i czasem przygotowuję dania z jego dodatkiem. Kotleciki wyglądają bardzo smakowicie. Kradnę przepis i już się nie mogę doczekać aż ich sama spróbuję 🙂
Kinga
8 marca 2017 o 05:26Świetny pomysł! 🙂
Anonimowy
8 marca 2017 o 10:01Witam! Uwielbiam pani bloga, wypróbowałam już dużo przepisów. Jednak od niedawna wiem, że mam insulinooporność przy PCOS i muszę uważać na indeks i ładunek glikemiczny. Stąd też moje pytanie, czy jest jakakolwiek możliwość oznaczania Pani przepisów, które nadają się dla nas, ludzików z IO, konkretnym tagiem? Tak, żeby wiedzieć, co i jak dla osób które nie mają dostatecznej wiedzy. Oczywiście, jeśli jest to problem, bo nie ma pani np. czasu (a dzisiaj każdy jest zabiegany) to rozumiem 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Anonimowy
9 marca 2017 o 12:21jestem ślepa! właśnie zobaczyłam zakładkę "niski ig" po prawej stronie 😀 bardzo przepraszam! hahaha
Daria
10 marca 2017 o 21:53Zdecydowanie jestem wierną fanką kuchni polskiej ale czasem lubię ekspeymentować i wtedy właśnie powstają przepisy podobne do tego. Bardzo mi się spodobał i prawdopodobnie przetestuję.
Sylwia
10 marca 2017 o 22:05Wygląda wspaniale! Istne arcydzieło 🙂 Palce lizać. Pozdrawiam i dziękuję
Natalia
13 marca 2017 o 16:56Wyglądają przepysznie! Nigdy nie próbowałam tofu ani żadnych dań z jego dodatkiem. Ten przepis na kotleciki zachęcił mnie do wypróbowania 🙂
chatkazyerbamate.pl
14 marca 2017 o 12:33Wygląda przepysznie. Już wyobrażam sobie jak z tym siedzę przy stoliku i z kubkiem gorącej zielonej herbaty 🙂
Waleczna Lisica
14 marca 2017 o 14:04Wyglądają bosko, zapisałam będę robić.
Julia
27 marca 2017 o 01:11Świetny pomysł na obiad. Pysznie i zdrowo, tak jak lubię najbardziej. Już zapisuję przepis i jutro możliwe, że spróbuję zrobić takie kotleciki 🙂
dishdogz
1 kwietnia 2017 o 09:17Nie jadłam jeszcze wegetariańskich klopsików. Muszę w końcu się odważyć i zrobić 🙂