Poprzewracały mi się ostatnio smaki. W ogóle od kiedy uregulowały mi się w miarę hormony tarczycy to jakoś całkiem jestem pokręcona z jedzeniem - albo nie mam apetytu, albo czuje się, jakbym była w ciąży - no dosłownie pół słoika ogórków na raz albo najlepiej paskudnego, gotowego colesława bym zjadła 🙂 Zdecydowanie co raz rzadziej sięgam po słodkie śniadania (biorąc pod uwagę, że wstaje od roku średnio o 11 co jest okrutnie przygnębiające, to może powinnam nazwać to lunchem), jeśli już to jem kawałek jakiegoś mniej lub bardziej zdrowego ciacha do kawy, a potem dość szybko konkretny posiłek. Ostatnio jednak chodziła za mną owsianka na zimno, więc zmontowałam jedną wieczorem i rano już na mnie czekała, wystarczyło dodać trochę mrożonych owoców - idealna opcja dla Pań, które wstają 20 minut przed wyjściem z domu i wybierają makijaż zamiast posiłku. Za sprawą niezastąpionych nasion chia owsianka przez noc pięknie gęstnieje bez gotowania. Na stronie sklepu Edena - znajdziecie promocje na to genialne źródło kwasów omega-3. Mam nadzieję, że na osłodę tych pierwszych, cieplejszych poranków przyda się Wam ten przepis! 🙂
Bananowa owsianka z lodówki
Drukuj przepisSkładniki
- 1 kubek kremowego jogurtu (jak zwykle polecam Zott lub Activie)
- 35 g płatków (u mnie mix 4 zbóż)
- 1 mały, dojrzały banan (80g)
- pół łyżeczki miodu (5g)
- łyżeczka tahini (7g)
- 5g jagód goji
- 5g nasion chia
- 30-40 g mrożonych malin
- kilka kropel soku z cytryny
Przgotowanie
Banana blendujemy z jogurtem, tahini i sokiem z cytryny.
Do powstałego "koktajlu" wsypujemy płatki, jagody goji oraz nasiona chia, całość mieszamy i przelewamy do dużego kubka lub salaterki na owsiankę, przykrywamy, odstawiamy do lodówki.
Rano lub po minimum 3-4 godzinach na wierzch nakładamy garść pokruszonych, mrożonych malin.
A jeżeli nie robiliście jeszcze typowych puddingów z chia to zobaczcie jakie to proste!
Od razu trochę pachnie latem 🙂
11 komentarzy
Agnieszka Mateja
20 lutego 2017 o 13:11Muszę wypróbować 🙂
Aga
20 lutego 2017 o 16:30Muszę wypróbować ale raczej pozostanę przy owsiance na ciepło – gotuję ją na wodzie z filtra redox fitaqua – ta woda zwalcza negatywne działanie wolnych rodników – przez co wspiera zdrowie i chroni przed chorobami.
Kinga
20 lutego 2017 o 18:53Pychotka! 🙂
Rebel
20 lutego 2017 o 19:18Chia do tej pory jadłam tylko w bułce.
A to poproszę jutro na śniadanie. *,* Najlepiej właśnie owsianki na wieczór przygotować, wtedy płatki górskie sa miękkie.
KasiaF
20 lutego 2017 o 22:28Śniadanie na patencie! Świetny pomysł 🙂
Sandra
22 lutego 2017 o 14:13super pomysł, muszę przetestować 🙂
Anonimowy
5 marca 2017 o 12:25Proponuję tylko inny jogurt. Z tego co kojarzę, to te podane mają mleko w proszku. A jogurt ma zawierać tylko kultury bakterii. Ja też robię owsiankę wieczorem, mój przepis: płatki owsiane zwykłe, łyżeczka konfitury z czarnej porzeczki (100% Łowicz) i jogurt (Bakoma, Piątnica).
Cateromarket
5 marca 2017 o 23:35Taka owsianka to świetny pomysł na zdrowe śniadanie albo deser w ciepłe dni. Ja zdecydowanie preferuję owsiankę na ciepło. Nie wyobrażam sobie dnia bez niej. Warto ją urozmaicać aby szybko się nie przejadła i znudziła. Pozdrawiam 🙂
Luizka
6 marca 2017 o 12:25na przykład o takie tahini chodzi? http://biolovers.pl/product-pol-16690-TAHINI-NATURALNE-BIO-350-g-PRIMAECO.html szczerze przyznam że wcześniej nie korzystała. a przepis wygląda zacnie i chciałabym spróbować 🙂
mojemusli
6 marca 2017 o 13:59Wstawanie i jedzenie śniadania o godzinie 11 jest jeszcze w miarę do przyjęcia 🙂 No i lepsze takie słodkie śniadanie niż żadne. Pozdrawiam.
Mila_90
6 marca 2017 o 20:52Uwielbiam owsianki! Jestem ciekawa, ilu z was jadło zapiekane owsianki! Ha! Coś pysznego! Dla mnie idealne drugie śniadanie. Świetnie zastępują ciasta. Dostarczają błonnika, witamin i minerałów! Mniam!