Ostatniego dnia roku na (bardzo późne) śniadanie sięgnęłam znów po nasiona chia. Jako fanka wszystkich śniadań papko-podobnych, konsystencji budyniowych i gęstych koktajli musiałam pokochać również te małe nasionka, choć wciąż nie mogę się przekonać do innego ich zastosowania niż słodkie puddingi, takie jak ten. Może coś mi polecicie w alternatywie?:-) Zazwyczaj zalewam chia różnymi koktajlami i zostawiam na noc w lodówce, gdzie rano znajduję gotowy "budyń", tym razem zagotowałam je na mleku i ten śniadaniowy deserek gotowy był w niespełna pół godziny.
Pudding chia z musem kakaowo - kawowym
Drukuj przepisWartości odżywcze
- 320 Kalorie
- 32g Węglowodany
- 15g Tłuszcze
- 11g Białko
Składniki
- 25 g nasion chia
- 150 ml mleka (użyłam 2%)
- 100 ml wody
- 5 g wiórków kokosowych (płaska łyżka)
- 1 dojrzały, spory banan (100g)
- 1 łyżeczka ciemnego kakao
- 1/2 łyżeczki kawy naturalnej
- 3-4 łyżki wody
Przgotowanie
Nasiona chia mieszamy w rondelku z wodą i mlekiem, gotujemy na małym ogniu 10-15 minut, gdy całość zacznie wyraźnie gęstnieć - odstawiamy pod przykryciem na kolejne 10 minut.
Banana blendujemy wraz z odrobiną wody, kawą i kakao (jeśli nie masz blendera - utrzyj banana na papkę i wymieszaj z pozostałymi składnikami), mus przekładamy do miseczki/szklanki.
Do ugotowanych nasion dodajemy kokos, mieszamy i wlewamy pudding na warstwę musu, wierzch posypujemy odrobiną kawy dla ozdoby.
41 komentarzy
Kajko
2 stycznia 2016 o 07:22Wyglada obłędnie i pewnie tak smakuje! Na pewno odgadnie od Ciebie ten przepis…☺️Pozdrawiam i rownież życzę ci szczęśliwego i udanego roku i bede trzymać kciuki! ☺️ Karolina
Kinga
2 stycznia 2016 o 07:54Wygląda apetycznie! 🙂
ank
2 stycznia 2016 o 10:18a czy mozemy uzyc mleka kokosowego albo migdalowego ??
wszystkiego dobrego w Nowym Roku i trzymam kciuki !!!
Monika Nyczko
3 stycznia 2016 o 20:19Ja robię z mleczkiem kokosowym i borówkami. Polecam
Agata
4 stycznia 2016 o 09:52Mleko roślinne jak najbardziej tak 🙂 Migdałowe i kokosowe są dość tłuste, więc raczej spróbuj 1:1 z wodą 🙂
Dzięki!
Martyna
2 stycznia 2016 o 13:46Najlepszy deser 🙂
ChocoMonster
2 stycznia 2016 o 18:08Mniam 🙂 brzmi genialne
MONIKA
2 stycznia 2016 o 20:03Mmm przepadam ostatnio za puddingiem chia! 😀
Moje Bistro
3 stycznia 2016 o 23:41Pycha!!!!
Magdalena Półtorak
4 stycznia 2016 o 11:41O jeżu jeżu jeżu, jak on pięknie wygląda!
studentka_na_diecie
4 stycznia 2016 o 17:57Ale to smakowicie wygląda 😀
Magdalena Uba
4 stycznia 2016 o 18:33Uwielbiam pudding Chia, ale ten Twój wygląda obłędnie! Koniecznie muszę wypróbować tę ulepszoną wersję! 😀
Aleksandra Bazelka
5 stycznia 2016 o 14:26Gdzie dostane nasiona chia?:)
Katarzyna Szymańska
6 stycznia 2016 o 12:39Obecnie możesz kupić w Lidlu za grosze 🙂
Unknown
12 stycznia 2019 o 20:22Na targach przeważnie z nasionami kaszami…
Unknown
12 stycznia 2019 o 20:22Na targach przeważnie z nasionami kaszami…
Katarzyna Szymańska
6 stycznia 2016 o 12:49Omnomnomnom… To jest pyszne!:)
P.s. Mam takie pytanie. Na odwrocie opakowania nasion chia, które ostatnio kupiłam widnieje taka informacja: "Spożycie nasion chia powinno wynosić nie więcej niż 15 g (3 łyżeczki) dziennie." Dlaczego? Trochę mnie to zaciekawiło. Będę wdzięczna za odpowiedź ☺
Pozdrawiam serdecznie!
Agata
9 stycznia 2016 o 19:26Nasiona chia bardzo absorbują wodę, myślę, że takie ograniczenie nie tyczy się już "namoczonych" nasion 🙂
Basia Kolczyńska
18 stycznia 2016 o 14:07w takim razie te 25 g to waga nasion po namoczeniu? O.o nie rozumiem. dziś zjadłam ten pudding tylko zrobiłam z 20 g ..to jest pyszne!!
Anonimowy
7 stycznia 2016 o 16:14Ile taki pudding ma kalorii?
Anonimowy
10 stycznia 2016 o 13:34Jest u ciebie możliwość drukowania przepisów? 😉
Anna
15 stycznia 2016 o 07:50Wygląda pysznie. Muszę wypróbować przepis. A nasiona chia rzeczywiście ostatnio pojawiają w bardzo korzystnych cenach:-)
Ania
15 stycznia 2016 o 09:09Muszę się w końcu przekonać i zrobić coś z Chia, skoro wszyscy tak zachwalają
Martina Em
15 stycznia 2016 o 14:40Bardzo ciekawy pomysł, w takiej wersji nasion chia jeszcze nie jadłam 🙂
Magda
19 stycznia 2016 o 20:29Takiej wersji jeszcze nie próbowałam… wygląda przepysznie! 🙂
Majka
21 stycznia 2016 o 16:46A ja od siebie na prawdę polecam Silvets.Świetny produkt wspomagający odchudzanie.Żadne środki do tej pory mi nie pomagały.Wiadomo,że samo nie zrobi się nic,ale wiele zawdzięczam temu preparatowi 🙂 🙂
Można zamówić tutaj:
http://nplink.net/zcUsivSx
Psychodietetyk Blond
23 stycznia 2016 o 12:34Muszę wypróbować :). Ostatnio zarzuciłam eksperymenty z chia, ale warto do nich wrócić, więc na pewno skorzystam z tego przepisu :).
niwki.pl
16 lutego 2016 o 14:32Apetycznie! Aż ślinka cieknie 🙂
Mada
20 lutego 2016 o 23:15uwielbiam te ziarenka- w sumie nie za smak bo takowego nie mają- ale za tę budyńkową konsystencję:) Swoją drogą zawsze jest mi ciężko wy3mać w oczekiwaniu aż zgęstnieją:) No i fakt, że teraz są takie tanie cieszy bardzo:)
Unknown
3 marca 2016 o 12:29Nie mam wagi 🙁 ile to 25 g nasion mniej więcej?
Kizia
16 marca 2016 o 20:08Gdzie sie kupuje te nasiona
Pitou
12 maja 2016 o 20:36Najlepsze śniadanie, zrobiłam na mleku ryżowym i wyszło super 😉
D.
11 sierpnia 2016 o 07:44Mam pytanie, czy nasionom chia nie "szkodzi" gotowanie, czy nie są tracone te całe super omega?
Anonimowy
10 września 2016 o 17:42Dziś przetestowałam i wyszło obłędnie! Leci do przepiśnika 🙂
Lidia
26 stycznia 2017 o 15:06Nasion chia nie powinno się gotować.
Agata
26 stycznia 2017 o 15:31Inaczej – nasiona chia powinno się spożywać nie obrobione termicznie, ale ich gotowanie nikomu nie szkodzi, tracą po prostu swoje cenne wartości.
Ula Zawada
27 maja 2017 o 17:52Chyba mam dziwne pytanie, ale czegoś nie rozumiem. Kawa naturalna, czyli zwykła sypana? Ta po której są fusy w filiżance? I w dodatku jest dodawana niezaparzona?
Agata
27 maja 2017 o 18:56Tak dokładnie, to bardzo mała ilość, ale jeśli Ci przeszkadza to możesz użyć rozpuszczalnej 🙂
Anonimowy
16 listopada 2017 o 18:02Łał, mam wszystkie składniki,już się cieszę na deser na weekend ☺
Nancy
3 kwietnia 2018 o 10:14Na sam widok ślinka cieknie, świetne zdjęcia robisz.
Allison
16 kwietnia 2018 o 15:35Chyba nie ma lepszego deseru 🙂