Wstyd się przyznać, ale pierwszy raz jadłam hummus dopiero w zeszłym roku, właściwie zaraz po przeprowadzce do Warszawy. Przepadłam do reszty i zupełnie zakochałam się w nim w Bibendzie, właściwie dalej nigdzie nie jadłam tak dobrego jak tam, ale mimo wszystko czasem jak mi nie po drodze do centrum to sięgam do zapasów ciecierzycy i robię go sama w domu, choć z moim ręcznym blenderem jest to nie lada wysiłek 🙂 Jeżeli macie w swoim jadłospisie dziurę jeśli chodzi o zdrowe tłuszcze, to warto się skusić! Tym razem propozycja z pieczoną marchewką i suszonymi pomidorami, palce lizać 🙂
Hummus z pieczoną marchewką i suszonymi pomidorami
Drukuj przepisSkładniki
- 200 g suchych nasion ciecierzycy
- 150-200 ml wywaru z gotowania ciecierzycy
- 250 g marchwi
- 1 łyżka suszonej bazylii
- 4 duże kawałki suszonych pomidorów w oliwie
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 3 łyżki pasty tahini
- 2 małe ząbki czosnku
- sok z 1/2 cytryny
- 1/2 łyżeczki soli
Przgotowanie
Suche nasiona ciecierzycy wrzucamy do rondelka, zalewamy je zimną wodą i wstawiamy na noc do lodówki, a rano wymieniamy wodę i gotujemy do miękkości około 2,5 godziny na małym ogniu.
Marchew kroimy w poprzek, kładziemy na blaszce, skrapiamy oliwą i posypujemy bazylią - pieczemy około 30-40 minut (aż będą miękkie).
Ugotowaną i odcedzoną ciecierzycę, marchew, suszone pomidory, posiekany czosnek oraz resztę składników blendujemy dokładnie na gładką masę stopniowo dodając wywaru z gotowania.
Zamiast zwykłej oliwy możemy też użyć tej, z której wyjęliśmy pomidory, będzie bardziej aromatyczna.
13 komentarzy
MasterofDisaster
10 lutego 2015 o 20:14Hummus lubię nawet w najprostszej postaci, bez dodatków, ale zaciekawiłaś mnie swoją wersją. Pieczona marchewka rządzi, więc musi dodać naprawdę ciekawego smaku cieciorce! I ten czosnek! Zjadłabym!
Pozdrawiam! 🙂
Magdalena Kuchaja
10 lutego 2015 o 20:19ja jestem hummusożercą! ale niestety tak codziennie jeść ciecierzycę to też niedobrze, więc nie robię zbyt często 🙂 a ta wersja jest pyszna!
MańkaStańka
11 lutego 2015 o 00:15wygląda smakowicie. Koniecznie muszę spróbować Twojego przepisu. Ostatnio mam ochotę na nowe smaki.
Kinga Łucja
11 lutego 2015 o 05:24Wygląda apetycznie! 🙂
Daria
11 lutego 2015 o 06:21ja uwielbiam hummus i koniecznie muszę spróbować go wraz z pieczoną marchewką 🙂
Justyna
11 lutego 2015 o 09:18robiłam taki, tylko z dodatkiem kminu i chilli 🙂 jest super, szczególnie jako dodatek do chrupania warzyw czy też na kanapkę czy jakiegoś suchara 😉
Anonimowy
11 lutego 2015 o 10:49ja zrobilam niedawno pierwszy raz i w sumie ok, wole guacamole 😉 wiekszosc hummus ktore jadlam gotowcow – jest zbyt kwasna- chyba dodaja zbyt duzo cytryny, albo zbyt mdla.
studentka_na_diecie
11 lutego 2015 o 11:11Ja też jadłam hummus pierwszy raz całkiem niedawno 😉 Ale swojego jeszcze nie robiłam. Twój wygląda bardzo smakowicie 🙂
Wykazowy
11 lutego 2015 o 12:11Wyjątkowy blog i piękne zdjęcia
Wysoka Szeroka
12 lutego 2015 o 14:26Wspaniała strona. Oby tak dalej – będę częstszym gościem 🙂
Zapraszam chętnych , którzy są na SAMYM POCZĄTKU SWOJEJ DROGI 🙂
http://wysoka-szeroka.blogspot.com/
FitHealthyLife
14 lutego 2015 o 15:26hummus jest świetny 🙂
Kinga Kornacka
15 lutego 2015 o 08:22Ja choć hummus jadłam wcześniej, to zanim sama zrobiłam go w domu minął nawet dłuższy okres. Choć od razu wiedziałam, że to coś dla mnie bo w smaku pyszny! 🙂
Ania Mii - CulinaryIsland
27 lutego 2015 o 20:32Wygląda smakowicie. I zaintrygowała mnie w nim pieczona marchew 🙂