"A co u Was je się na święta?" To pytanie, którym dręczę wszystkich dookoła już jakiś miesiąc przed wigilią i wciąż nie mogę się nadziwić jak różne tradycje panują w polskich domach. Chyba nawet za jakiś czas przedstawię relacje z naszego "świątecznego stołu" 🙂 Na razie jednak wspomnę o kwestii ryby. Na wigilię nie ma u nas karpia. Nigdy nie jadłam karpia, zniknął on z menu w domu mojej mamy od kiedy za czasów dzieciństwa wypaliła przy stole coś w stylu: "I pomyśleć, że jeszcze rano pływał w wannie..". Zatem nie było mi dane spróbować, a w zamian mamy ulubioną smażoną rybkę taty, w panierce, różne się przytrafiają, w każdym razie białe i chude. Co poza tym? A no właśnie i o tym będzie wpis! RYBA PO GRECKU! Moja wielka słabość i wieczny niewypał jeżeli chodzi o dietetyczne wersje tej potrawy. Nie tym razem jednak - udało mi się zrobić wersję idealną, bez smażenia!
Ryba po grecku bez smażenia
Drukuj przepisSkładniki
- 500 g filetów z mintaja
- 2 duże marchewki
- 1 duża pietruszka
- 50 g selera
- 2 średnie cebule
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 1,5 łyżeczki soli
- 2/3 łyżeczki czarnego pieprzu
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- 1 łyżeczka oliwy z oliwek
Przgotowanie
Przygotowanie potrawy zaczynamy od rozmrożenia i dokładnego odsączenia ryby - najlepiej ułożyć jej kawałki na czystej ściereczce, która wchłonie nadmiar wody.
Obrane warzywa ucieramy na dużych oczkach tarki, a cebulę siekamy w kostkę.
Na rozgrzaną, głęboką patelnię wlewamy łyżeczkę oliwy i lekko zarumieniamy cebulkę, mieszamy co jakiś czas i podlewamy wodą aż zmięknie, po czym wrzucamy resztę warzyw i dusimy pod przykryciem wciąż co jakiś czas dodając odrobinę wody. Pod koniec dodajemy koncentrat pomidorowy rozmieszany z kilkoma łyżkami wody i mieszamy dokładnie.
W między czasie w sporym garnku podgrzewamy wodę - to ważne, nie gotujemy!Woda nie powinna przekroczyć 70 stopni - w miarę możliwości używamy termometru gastronomicznego.
Osuszoną rybę nacieramy solą z obu stron i posypujemy świeżo zmielonym pieprzem, po czym po dwa kawałki układamy obok siebie na folii i zawijamy w ciasny rulon, który po bokach związujemy lub otaczamy drucikami/nitką i wsadzamy do gorącej wody na 12 minut (zostawiamy na małym ogniu).
W między czasie mieszamy w szklance przecier pomidorowy z około 100 ml wody, 1/2 łyżeczki soli, pieprzem oraz ostrą papryką.
Całość wlewamy do podduszonych jarzyn i zostawiamy na małym ogniu jeszcze kilka chwil łącząc dokładnie wszystkie składniki.
Po wyjęciu ruloników z rybą odcinamy końcówki folii i delikatnie ją odwijamy, otrzymane wałeczki przenosimy na półmisek i układamy obok siebie, a następnie nakładamy przygotowane jarzyny i odstawiamy do ostygnięcia.
29 komentarzy
acquen
27 listopada 2013 o 11:18uwielbiam rybę po grecku, to moja ulubiona potrawa na wigilię 🙂 i muszę przyznać, że ciekawie wymyśliłaś tę dietetyczną wersję – rybne ruloniki wyglądają cudownie 🙂
Ann Feliss
27 listopada 2013 o 13:36genialny przepis! idealny na akademickie warunki ;))
Maggie
27 listopada 2013 o 14:48A ja zawsze sie zastanawiam, skad sie wziela nazwa "ryba po grecku", skoro Grecy o takiej rybie nawet nie slyszeli 🙂
Ale nazwa nazwa, a liczy sie smak. A ten musi byc wyborny! No i bez smazenia, wiec w to mi graj.
Iwona
27 listopada 2013 o 15:22Ja zawsze przygotowuję dorsza na parze i podaję go z taką wersją warzyw 🙂
teenager ;)
27 listopada 2013 o 15:39przyznam, że nie jadłam jeszcze ryby po grecku, a twoja opcja bardzo mi podpadła do gustu 😉
Jey
27 listopada 2013 o 16:50bardzo orginalny przepis! 🙂
Madziak
27 listopada 2013 o 18:14o nie, koniecznie wypróbuję ten przepis! uwielbiam rybę po grecku!
Anonimowy
27 listopada 2013 o 18:43kocham rybę po grecku!
niestety w moim domu nie obejdzie się bez smażenia 🙁 nie przekonam rodziny do Twojej zdrowszej wersji ale z pewnością zrobię ją sobie kiedyś sama na obiad 🙂
blackberry
27 listopada 2013 o 18:47Można też upiec rybkę w folii (w piekarniku lub na patelni), a potem delikatnie przełożyć na półmisek również się nie rozpadnie 🙂
Anonimowy
27 listopada 2013 o 19:17Ja rybkę gotuję na parze razem z warzywami.Też jest super:-)
Anonimowy
27 listopada 2013 o 20:19czy aby folia spożywcza w gorącej wodzie nie wydziela szkodliwych substancji?
Jula G.
27 listopada 2013 o 20:30znacznie fajniejsza wersja ryby po grecku! 😉 ja w tamtym roku piekłam, ale ten sposób podoba mi się nawet bardziej 😉
Kamciss
27 listopada 2013 o 20:47Bardzo ciekawy i zaskakujący pomysł : )
Hanna
27 listopada 2013 o 21:08Świetny przepis! Muszę koniecznie zapamiętać ten sposób 🙂
Anonimowy
27 listopada 2013 o 22:18proponuję ugotować na parze bo gotowanie w foli z BPA korzystnie nie wpływa na zdrowie, polecam też świeżą a nie mrożoną rybę, np. dorsza. do takich warzyw dodaję jeszcze trochę octu jabłkowego.
Małgorzata Z
27 listopada 2013 o 23:31Świetny pomysł z tym rulonikiem 😉
emilia
28 listopada 2013 o 10:11jestem pierwszy raz i wrzucam do ulubionych, świetne przepisy, nowatorskie dania, TAAK! wylądowałaś w moich zakładkach, zaraz się zabieram za gotowanie którejść z Twoich rzeczy 🙂
studentka_na_diecie
28 listopada 2013 o 10:37Ja robiłam z podobnymi warzywkami tylko zapiekaną w piekarniku (zapiekana razem z tymi warzywkami) – jedna z moich ulubionych wersji podawania ryby :))
Agata S.
29 listopada 2013 o 09:49Zawsze robie warzywa właśnie wedlug tego przepisu, jedynie rybę podsmazam na oliwie, mniammniam :3
warmsoul
29 listopada 2013 o 12:40u mnie w kwestii ryby jest identycznie 🙂
Anonimowy
30 listopada 2013 o 17:00U mnie też nigdy nie ma karpia, ryby po grecku z resztą też nie, to raczej "nie wigilijne" danie, ale twoja wersja zapowiada się super (:
Ciężko zrobić dietetyczne wersje świątecznych dań, np. moje ulubione pierogi z grzybami i przesmażaną kapustą (nie kiszoną) są przypadkiem beznadziejnym, nie da się ich "odchudzić", a potrafię ich zjeść ogromną ilość, bo robimy je tylko raz w roku.
Kulinarnie Niebanalnie
4 grudnia 2013 o 10:20Fantastyczny pomysł na dietetyczne wydanie ryby po grecku:)
Anonimowy
4 grudnia 2013 o 16:19czy rybę mam zawinąć tak, by folia była zawinięta w środku rulonika, czy najpierw powinnam zwinąć rybę i owinąć ją folią? 🙂
Agata
4 grudnia 2013 o 17:10Staramy się, aby folia nie była zawinięta w rybie, bo później możne się rozpaść 🙂 także ściskamy mocno i otaczamy ciasno tylko na zewnątrz 🙂
Gosia
12 grudnia 2013 o 11:27A ja moją rybę upiekłam na silikonowej macie, posmarowanej oliwą. Zadziałało!
Nieśka
17 grudnia 2013 o 08:00Hehe, i ja dręczę takim pytaniem otoczenie przed świętami 🙂 A ludzie wciąż się dziwią. "No jak to co się u nas jada na święta? Barszcz, zupa ryba… zupa rybna? – pytam, no tak, tradycyjnie :P" A po grecku w tym roku zrobię ja, bo babcia niestety chora… mam nadzieję, że mi wyjdzie. 🙂 Pozdrawiam!
Ola Herman
16 grudnia 2014 o 20:12Koniecznie muszę nakłonić mamę, żeby ze mną taką przygotowała. ; D
malgorzata65
11 stycznia 2017 o 14:34A ja rybkę przyprawioną, duszę między dwoma warstwami warzyw , na patelni pod pokrywką. Jest przepyszna !
Maja
28 stycznia 2017 o 15:58Zrobiłam wczoraj. Jest przepyszne! Nie przepadam za rybami, ale zalecano mi ich spożycie przy niedoborze jodu. Właśnie znalazłam na nie sposób! Dziękuje pięknie za ten przepis, póki co każdy jaki próbowałam się sprawdził. Zacznę obserwować regularnie! 🙂