Nigdy nie jadłam nic z amarantusa. Właściwie nawet nie miałam w rękach żadnego produktu z nim związanego, a jak pewnie wiecie jest ich całkiem sporo np batoniki, ciastka, pieczywo chrupkie czy "płatki" do mleka - oczywiście bezglutenowe. Postanowiłam więc zamówić w Fitness- Food produkt jakby nie było podstawowy z tej gamy czyli mąkę, stwierdzając, że najprędzej przyda mi się do przygotowywania bliżej nieokreślonych potraw i deserów, a zachęcił mnie fragment opisu: "Nadaje wypiekom lekko orzechowy smak. Bardzo dobrze miesza się z innymi mąkami. Polecamy do ciast, ciasteczek, słodkich naleśników, racuchów, makaronów oraz jako cenny dodatek do chleba." Dlatego też na pierwszy ogień poszła do naleśników, bo jakże by inaczej 🙂
Naleśniki amarantusowe z jabłkiem i miętą
Drukuj przepisSkładniki
- 2 łyżki mąki amarantusowej (30g)
- 1 duże jajko
- 80 ml mleka
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki kardamonu
- 1 duże jabłko
- 1 łyżka pokruszonych listków suszonej mięty
- 1 łyżeczka konfitury cytrynowej
Przgotowanie
Z jabłka usuwamy środek i kroimy w kostkę (skórkę zostawiamy) dusimy kilka minut na patelni doprawiając odrobiną cynamonu i kardamonu, co jakiś czas podlewamy 1-2 łyżkami wody i mieszamy.
Kiedy jabłka będa już miękkie, dodajemy łyżeczkę konfitury z cytryny (jeśli takowej nie posiadamy możemy chociaż skropić jabłka sokiem) oraz pokruszone liście mięty.
Mieszamy i zostawiamy na patelni.
W między czasie w misce rostrzepujemy jajko z mlekiem oraz cukrem waniliowym, następnie dodajemy mąkę i znów odrobinę cynamonu i kardamonu, raz jeszcze mieszamy i z otrzymanego ciasta smażymy na suchej patelni (lub natłuszczonej za pomocą pędzelka) 2 spore naleśniki.
Na placki przekładamy przygotowane jabłka i zawijamy w rulon lub tak jak u mnie składamy "w chusteczkę".
25 komentarzy
Anonimowy
7 listopada 2013 o 15:26Naleśniki to ja zawsze 🙂
Polubiłam naleśniki z różnych, bezglutenowych mąk.
studentka_na_diecie
7 listopada 2013 o 16:13Właśnie też zamówiłam sobie ziarno z amarantusa i też jak narazie jestem laikiem w tej sprawy, ale kombinować lubię, więc może cos z tego wyjdzie 🙂 ciekawe czy dałabym rade uzyskać mąkę po zmieleniu ziaren w młynku :p
Kamciss
7 listopada 2013 o 16:45Mega apetycznie 🙂
Małgorzata Z
7 listopada 2013 o 16:53Z dwóch łyżek mąki zrobiłaś naleśniki? Mega super wyglądają.
Ja też nie próbowałam nic z amarantusa, ale kupiłam ziarna, leżą i czekają na swoją kolej 🙂
Marta Misiak
7 listopada 2013 o 17:26O mniam!
Jula G.
7 listopada 2013 o 17:58mięta nie przekonuje mnie w słodkościach, za to mąka amarantusowa bardzo 😉
whiness
7 listopada 2013 o 21:12Bardzo apetyczne naleśniki 🙂 Podoba mi się dodatek mięty, sama lubię wykorzystywać ją w kuchni. Mąki amarantusowej muszę zaś spróbować!
teenager ;)
8 listopada 2013 o 04:27mam z tej firmy mąkę owsianą, ale jak patrzę na te naleśniki to i chyba amarantusową zakupię, bo wyglądają przepysznie ! a nadzienie to zdecydowanie strzał w moje kubki smakowe <3
Klaudia
8 listopada 2013 o 09:53Zjadłabym 😀
Dairine
8 listopada 2013 o 15:42Znajduję tu mnóstwo inspiracji. Dzięki!
Zapraszam również do siebie 😉
Nori Kun
6 lutego 2014 o 07:42Można zastąpić jajka np. namoczonymi płatkami owsianymi?
Anonimowy
12 marca 2014 o 19:47Pani Agato, dodałaby pani przepis na konfiturę cytrynową ?
Anonimowy
24 marca 2014 o 15:11Nie wiem jakim cudem zrobiłaś ciasto z dwóch łyżek mąki i 80 ml mleka… Użyłam mąki firmy Szarłat i wyszło jej 3 x tyle..
Kejti Kejt :)
24 lipca 2014 o 11:10pyszne są ! wczoraj kupiłam mąkę amarantusową pod wpływem chwili – zajrzałam na bloga – jest przepis na moje ulubione naleśniki! dzisiejszy obiad był baardzo smaczny 🙂
ps. tak się zastanawiam, czy np. można by było zastąpić część mąki pełnoziarnistej – mąką amarantusową w Twoim przepisie na pełnoziarniste drożdżówki z jabłkiem? 🙂
Anonimowy
19 sierpnia 2014 o 19:05Mi te naleśniki nie chcą się smażyć jak naleśniki:( jest jakaś ciapa, w ogóle nie da się tak ładnie rozprowadzić ciasta 🙁
Anonimowy
27 września 2014 o 06:56U mnie też naleśniki sie nie udaly 🙁 zrobiła się ciapa, ktora nie dala sie odwrocic na druga strone 🙁 szkoda
Anonimowy
18 grudnia 2014 o 12:22powiem szczerze że też zrobiłem te naleśniki i jak poprzednicy zrobiła się na patelni bryndza ciapa, więc zrobiłem tak żeby nie wyrzucać ciasta dodałem trochę normalnej pszennej mąki
wtedy dało się smażyć,
nikt mi nie powie ze ztego przepisy co podano wyjda i sie ładnie będą smażyc
pól na pól z z pszenną moża coś zrobic
Anonimowy
4 kwietnia 2015 o 18:36Zgadzam się z poprzednikami w 100%, mam mąkę z amarantusa firmy Szarłat – nie ma szans żeby zrobić z niej naleśniki, ciasto się rozlatuje. Uratować udało się jedynie dodając pszennej.
Anonimowy
30 kwietnia 2015 o 20:42Mąka amarantusowa zawiera dużo skrobi, zawsze powinna byc tylko uzupelnieniem innej mąki,np pszennej. Przyklad- w przepisie jest szklanka mąki, wiec dajemy 3/4 pszennej, plus 1/3 amarantusowej.
Anonimowy
27 grudnia 2015 o 23:03Myślę, że jest sporo blogów, gdzie autorki podają przepisy,nie przygotowują wczesniej opisywanej potrawy….dac przepis, byle było!!!! Oczywiscie że nie da się zrobić naleśników z mąki amarantusowej!!! Ona zawsze jest tylko uzupełnieniem, nigdy nie całością!!!!
Angelika B
5 stycznia 2016 o 10:15Nie zgadzam się z anonimowymi poprzednikami. Nie było takiego przypadku, żeby mi nie wyszły. Zawsze się udają 🙂
Anonimowy
21 stycznia 2016 o 17:49a ja dzisiaj zrobiłam tylko z amarantusowej, fakt, że wyszły, więc spakowałam do pracy. Ale jak nadszedł czas odgrzania w mikrofali i konsumpcji…to niestety nie dało się zjeść. Będę próbować teraz dodać ją dodatkowo do zwykłej mąki
idylliczna czytelnia
12 lutego 2016 o 13:20a ja dzisiaj zrobiłam z samej mąki z amaryntusa racuchy troche wilgotne, ale pyszne
idylliczna czytelnia
12 lutego 2016 o 13:21a ja dzisiaj zrobiłam z samej mąki z amaryntusa racuchy troche wilgotne, ale pyszne
Magdalena Dul Krzyzynska
4 marca 2016 o 14:37Zrobiłam naleśniki z mąką amarantusową, jednak pomieszaną z pszenną. Są pyszne