Oto jestem znów w naszej domowej kuchni 🙂 Wszystko oczywiście poprzestawiane! Muszę się odnaleźć na nowo i złapać orientację co jest, a czego nie ma. Nie mniej jednak najważniejsze, że piekarnik jest i ma się dobrze na swoim miejscu. Jeszcze trochę powitalnego ciasta zostało, więc za wypieki wezmę się w weekend, ale upiekłam dziś dla Was pierwsze powrotne śniadanie w trochę jesiennym klimacie, trzymając się zasady "warzywa do każdego posiłku" 😉
Pieczona owsianka z owocami i marchewką
Drukuj przepisSkładniki
- 1/2 małej marchewki
- 1/2 słodkiego jabłka
- 1/2 średniego banana
- 30 g mieszanych płatków (użyłam owsianych i orkiszowych)
- 1 duża łyżka otrębów pszennych
- szczypta soli
- 50 ml mleka
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżeczka wiórków kokosowych
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1-2 łyżki jogurtu/serka homogenizowanego
Przgotowanie
Płatki wsypujemy wraz z otrębami do małej miseczki, dodajemy szczyptę soli i zalewamy gorącym mlekiem, odstawiamy na 5-10 minut do napęcznienia.
W między czasie obieramy owoce i marchew, a następnie ucieramy je na dużych oczkach tarki, mieszamy w naczyniu razem z miodem, odrobiną cynamonu, wiórkami kokosowymi i wcześniej przygotowanymi płatkami.
Całość przekładamy do naczynia żaroodpornego, wyrównujemy łyżką i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy przez 25 minut (ostatnie 5 minut z włączonym termoobiegiem)
27 komentarzy
lightandpleasant
5 września 2013 o 08:47wygląda apetycznie i na pewno dobrze smakuje 🙂
setterka
5 września 2013 o 08:49Gdybym tylko miała dobry piekarnik:D
Makaoz
5 września 2013 o 10:52O mamciu, takiej jeszcze nigdy nie widziałam!
Cooking??Cooking!!
5 września 2013 o 12:11Pysznie wygląda!!
Kamciss
5 września 2013 o 13:31Bardzo fajny pomysł 🙂 Delikatnie i smacznie 🙂
Natalia Niebieskoszara
5 września 2013 o 14:00Zamiast z jogurtem zjadłabym z serkiem wiejskim lub do pieczenia dodała odżywki białkowej, żeby podbić proteiny, ale i tak wygląda fantastycznie 🙂 Uwielbiam pieczone owsianki! 🙂
Anonimowy
6 września 2013 o 16:49Odżywkę powinno się jeść na zimno, przynajmniej serwatkową, pod wpływem obróbki termicznej traci swoje białko, chyba, że specjalną odżywkę do obróbki termicznej. Natomiast przyswajalność białka z serków wiejskich czy twarogów to jakieś 50%.
teenager ;)
5 września 2013 o 15:08co za pychota! wszystko co lubię – zdrowe marcheweczki, ulubione jabłuszka i banany, a do tego to jest owsianka, którą uwielbiam i to zapiekana <3
Anonimowy
5 września 2013 o 18:03Prezentuje się niesamowicie! Na pewno skorzystam z kolejnego świetnego przepisu na pieczoną owsiankę 😀
Dziewczyna Informatyka
5 września 2013 o 18:51Nie wpadłam na to, żeby do owsianki dodać marchewkę… Nie powiem- ciekawa jestem efektu końcowego… Niedługo wypróbuję :))
Kinga Kornacka
6 września 2013 o 05:39Lubię właśnie tak realizować zasadę warzyw do posiłków – wartościowo, a do tego jak smacznie 🙂
R.P
7 września 2013 o 07:08owsianka wstawiona do piekarnika … pozostało mi czekać 🙂
Jus tine
7 września 2013 o 07:38O, z takim połączeniem się jeszcze nie spotkałam zbyt mało widocznie czytam 😀
Kilka pytań bez odpowiedzi, kilka pragnień i nadziei. Jak każdego obracającego się w sferze 'obsesja jedzenia'? A co ty sądzisz na ten temat? –> dzisiejsza-nadzieja.blogspot.com
Daria R
7 września 2013 o 12:51Ojej wygląda obłędnie 🙂 Ale nie pomyślałabym, że owsiankę można zapiec. A że owsiankę uwielbiam, to napewno wypróbuje 🙂
Zapraszam do mnie – lifeisyourcreation88.blogspot.com
Weroniko
9 września 2013 o 07:37Często jam takie śniadanko, ale nigdy nie pomyślałam, że można je zapiec w piekarniku, ale nie wiem czy wystarczy mi rano czasu i samozaparcia żeby czekać aż mi się owsianka upiecze 🙂
Dominika Wiora
10 września 2013 o 06:58Dzisiaj zrobiłam, wyszło przeeeeeeeeeeeeeeepyszne :)))
Anonimowy
2 października 2013 o 17:45super przepis pychotka :] polecam
Anonimowy
4 października 2013 o 10:46całe szczęście że mój chłopak musiał wyjść wczesniej do pracy i nie doczekał się owsianki, bo zjadłam ją całą sama! 😀 przepyszna! takie proste a takie dobre!
Pomyloon
6 października 2013 o 10:46Wygląda smakowicie, muszę spróbować :D.
Monika Grobelna
25 stycznia 2014 o 07:15Kolejny Twój przepis, który po 1 się udał, po 2 – smakował niebiańsko, po 3 – spowodował, że jemy coraz zdrowiej i używamy coraz mniej przetworzonych produktów. Sobotę zaczęliśmy tym wspaniałym śniadaniem i jesteśmy nastawieni pozytywnie do czekających na zadań.
siostraelwa
16 lutego 2014 o 18:49Moja ulubiona to z dodatkiem chałwy 🙂 Dzisiaj również zapiekałam swoją..wyszło cudeńko i chyb a muszę zastanowić się nad typowaniem "ulubionej" 🙂
Anonimowy
21 marca 2014 o 10:15robiłam, polecam 🙂
Anna Dysierowicz
29 marca 2014 o 08:01moge zamiast mleka dodać wody ;)?
Agata
29 marca 2014 o 20:58tak 🙂
Anonimowy
7 sierpnia 2014 o 18:59Witam. Mam pytanie co do naczynia w którym jest ta owsianka. Gdzie i pod jaką nazwą można kupic takie cudo? I jaki jest mniej więcej jego rozmiar? I jeszcze to naczynie min. z tego przepisu : http://dietetycznie-w-kuchni.blogspot.com/2012/08/tym-razem-mi-sie-upiekoa.html . Od dłuższego czasu mam w planach zakup takich maleństw tak więc będę ogromnie wdzięczna za odpowiedź 🙂 A tak w ogóle Twój blog to prawdziwa perełka 🙂 Pozdrawiam!
Natalia Zulowska
10 października 2014 o 09:15Ale pięknie podane 🙂 I ile smaków! Z chęcią spróbuję 🙂 A tymczasem zapraszam do siebie 🙂 http://ugotujmy-cos.blogspot.com
Daria Magdziak
8 maja 2015 o 06:12Owsianka jest przepyszna! Niebo w gębie! 🙂