Migdałowe musli z patelni

Mimo całej sympatii do pysznej kuchni chińskiej, to niestety ma ona wiele wad jeśli chodzi o zdrowe i dietetyczne żywienie. Przede wszystkim występowanie produktów pełnoziarnistych jest tutaj... zerowe? Napompowanego chleba tostowego z czymś co pewnie udaje otręby niestety nie zaliczę do tej kategorii. Nie zwiedziłam jeszcze w tym mieście wielu supermarketów, bo pod domem mam jeden ogromny i nie ma w nim ani mąki pełnoziarnistej, ani otrębów.. jedyne co mnie ratuje to obecność płatków owsianych, choć trzeba się dobrze rozglądać za porządnymi, bo większość to przemielone płatki instant, które raczej nie mają nic wspólnego z dostarczaniem błonnika.

Mieszanki musli są dostępne raczej tylko na półkach z produktami importowanymi i kosztują chore pieniądze, więc pomyślałam, że sama zmontuję coś pysznego, skoro bakalii i suszonych owoców jest tutaj więcej niż ryżu 😉 W suszonej wersji można za grosze kupić nie tylko tradycyjne owoce, ale też moje ukochane słodkie ziemniaki, liczi, wiśnie, borówki, mango, truskawki i wiele innych.

Chciałam upiec jakąś smakowitą granolę, ale jak już wspominałam nie mam piekarnika, więc po prostu skorzystałam z patelni i tak właśnie stałam się szczęśliwą posiadaczką pojemnika pełnego pyszności do jogurtów, mleka i innych śniadaniowych pomysłów.