Bez kategorii

Cannelloni z kurczakiem i pieczarkami

Siedziały te makaronowe rurki w szafce i siedziały.. tyle miałam na nie pomysłów, ale wciąż nie było albo wszystkich składników, albo czasu, żeby je przygotować. Zrobienie cannelloni zdecydowanie nie jest rzeczą bardzo trudną, ale odrobinę czasochłonną  i przy mojej tendencji do zostawiania... bałaganu w kuchni, po chwili zrobił mi się okrutny armagedon na wszystkich powierzchniach płaskich (i nie tylko). Może to dlatego, że w między czasie przygotowywałam tez ciasto? Tak, to na pewno to. 

Cannelloni z kurczakiem i pieczarkami

Drukuj przepis
Porcje: Przepis na porcję dla 4 osób

Składniki

  • 200 g makaronu cannelloni (20 rurek)
  • 300 g piersi z kurczaka
  • 1/2 średniego brokuła
  • 1 spora marchew
  • 500 g pieczarek
  • 2 cebule
  • 3 łyżki kukurydzy konserwowej
  • 1 jajko
  • 1 łyżka oregano
  • 1 łyżka ziół prowansalskich
  • 1 łyżeczka soli + odrobina do gotowania
  • świeżo zmielony pieprz do smaku
  • kilka kropel oliwy z oliwek
  • 1 jajko
  • 150 ml jogurtu naturalnego
  • 4 ząbki czosnku

Przgotowanie

1

Mięso z kurczaka opłukujemy i mielimy za pomocą maszynki do mięsa (lub po prostu prosimy Panią w sklepie mięsny o zmielenie na miejscu 🙂 ). Do kurczaka dodajemy łyżeczkę soli, zioła o raz odrobinę pieprzu i odkładamy do lodówki.

2

Na patelni pod przykryciem dusimy posiekane pieczarki oraz cebulę, co jakiś czas mieszając. Po 20 minutach dodajemy na patelnie zmielonego kurczaka i podsmażamy cały czas mieszając i rozdzielając kawałki mięsa mniejsze. Smażymy tak kilkanaście minut, aż woda z pieczarek całkowicie odparuje, a mięso będzie rumiane.

3

W między czasie w rondelku z lekko osoloną wodą, przez 4 minuty podgotowujemy brokuły, które następnie odcedzamy i kroimy na drobne kawałeczki.

4

Zawartość patelni wraz z brokułami przekładamy do miski i odstawiamy do ostygnięcia.

5

Rozgrzewamy piekarnik do 190 stopni i przygotowujemy naczynie żaroodporne, które za pomocą pędzelka lekko natłuszczamy oliwą z oliwek.

6

Do ostudzonego mięsa wbijamy jajko, dodajemy kukurydzę oraz utartą na małych oczkach tarki marchew, po czym całość mieszamy i po spróbowaniu ewentualnie dodajemy większą ilość pieprzu, którego ja zawsze do takowych dań wsypuję (może troszkę zbyt..) dużo.

7

W osobnej miseczce roztrzepujemy jajko z jogurtem i wyciśniętymi ząbkami czosnku.

8

Następnie faszerujemy (najlepiej po prostu "palcami" 🙂 ) suche rurki i układamy je w naczyniu. Jeżeli chcecie uniknąć zlepiania się rurek po upieczeniu, to polecam również każdą warstwę lekko posmarować pędzelkiem z oliwą - acz nie jest to aż tak konieczne.

9

Każdą warstwę rurek polewamy przygotowanym jogurtem, a resztę wylewamy na wierzch.

10

Naczynie przykrywamy i pieczemy około 45 minut (przed wyjęciem sprawdzamy widelcem, czy aby na pewno makaron w każdym miejscu jest już miękki).

 

Może Ci się spodobać również

36 komentarzy

  • Odpowiedz
    PoProstuFit
    11 kwietnia 2013 o 18:53

    oo mniami!!! oryginalne, myślę, że idealne do podania gościom 🙂 i dietetyczne <3

  • Odpowiedz
    Follow The Taste
    11 kwietnia 2013 o 19:09

    bardzo fajne! Z pewnością wykorzystam 🙂

  • Odpowiedz
    Orcia
    11 kwietnia 2013 o 19:12

    Dziewczyny chwała Ci za ten przepis!!!! Serio tylko tyle kcal?

  • Odpowiedz
    Anonimowy
    11 kwietnia 2013 o 19:23

    nie wyświetla mi się tabela kalorycznośći 🙁 mógłby ktos napisac ile to ma kcal?

    • Odpowiedz
      Agata
      11 kwietnia 2013 o 19:26

      Spróbuj w innej przeglądarce 🙂 377 kcal/porcja 🙂

    • Odpowiedz
      Anonimowy
      11 kwietnia 2013 o 19:26

      Bardzo dziękuję 😀

  • Odpowiedz
    Beata Nieznane
    11 kwietnia 2013 o 19:35

    ja dzisiaj jestem na jednodniowej diecie oczyszczającej a tu taki post:D już burczy mi w brzuchu…

  • Odpowiedz
    Mimi
    11 kwietnia 2013 o 19:55

    Taki makaron to musi być cudo!
    Już mam chęć wypróbować, chociaż pora raczej nie sprzyja 😀

  • Odpowiedz
    Roz Airad
    11 kwietnia 2013 o 19:56

    mniam ;d

  • Odpowiedz
    LepszaJa.pl
    11 kwietnia 2013 o 19:58

    Bardzo apetycznie to wygląda 😉 Narobiłaś mi takiej ochoty, że w weekend postaram się przyrządzić taką pyszność mam nadzieje, że będzie smakowała nie tylko mi 😉

  • Odpowiedz
    MartynCia ^^
    11 kwietnia 2013 o 20:03

    miła odmiana w stosunku do tradycyjnej wersji cannelloni 🙂 i ładne zdjęcia! u mnie zawsze wychodzi niefotogeniczne.

  • Odpowiedz
    teenager ;)
    12 kwietnia 2013 o 03:41

    nabrałam ochoty na jakieś pyszne makaronowe danie *-* smacznie to wygląda !

  • Odpowiedz
    Capacitier
    12 kwietnia 2013 o 05:02

    Nigdy nie jadłam callonelli, chcesz się podzielić? 😉

  • Odpowiedz
    Ida
    12 kwietnia 2013 o 06:44

    Omoomomom *.*
    Kocham takie dania!

  • Odpowiedz
    JuicyBeige
    12 kwietnia 2013 o 08:14

    O, brzmi pysznie:)

  • Odpowiedz
    healthyliffe
    12 kwietnia 2013 o 14:17

    smakowicie 🙂

  • Odpowiedz
    Anonimowy
    13 kwietnia 2013 o 06:04

    wydaje mi się że połowa będzie twarda bo jeśli pieczemy surowy makaron to sos powinien pokrywać całość …
    150 ml jogurtu chyba nie zaleje całego makaronu ?

    • Odpowiedz
      Agata
      13 kwietnia 2013 o 08:52

      Sos jest raczej tylko dodatkiem – makaron mięknie głównie pod wpływem wody z warzyw i pieczarek, które są w farszu. U mnie wszystko było okej, no może dosłownie 2 rurki na brzegu były twarde 😉

  • Odpowiedz
    Hack
    13 kwietnia 2013 o 10:27

    Wyglada na prawde apetycznie! Az zglodnialem… 🙂

  • Odpowiedz
    AnjaG
    13 kwietnia 2013 o 11:50

    Muasze koniecznie wyprobowac, bo wyglada niezwykle smakowicie ;d p.s obserwujemy? ;>

  • Odpowiedz
    Koteszek Katarzyna
    14 kwietnia 2013 o 14:54

    Właśnie skonsumowałam! PYSZOTA! 😀

  • Odpowiedz
    nashelly
    15 kwietnia 2013 o 18:09

    Ooo, jak to przepysznie wygląda, ile nadzienia! Kocham wszelkie wersje cannelloni! 🙂 Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl

  • Odpowiedz
    dorotacz
    15 kwietnia 2013 o 18:46

    na pewno jest przepyszne 🙂 zjadłabym takie 😉

  • Odpowiedz
    Geez Louise!
    20 kwietnia 2013 o 15:54

    It's funny to ready your blog in english translation… not really the same I suspect. Your pictures are delicious!

  • Odpowiedz
    darkaa
    21 kwietnia 2013 o 20:18

    My z mężem się zajadaliśmy. Z obawy podgotowałam 3min makaron. Trafiać będzie częściej u nas na obiedzie 🙂

  • Odpowiedz
    Anonimowy
    5 maja 2013 o 10:31

    Ten zwarzony jogurt wygląda paskudnie. Odrzuca po prostu. Nie lepiej byłoby po prostu zrobić sos pomidorowy? I lepiej by wyglądało, i lepiej smakowało…

  • Odpowiedz
    Anna
    9 czerwca 2013 o 13:12

    Właśnie mam w piekarniku. Zapowiada się pysznie i pachnie pięknie 😉 Dzięki!

  • Odpowiedz
    Gosia
    22 czerwca 2013 o 13:58

    chyba już wiem co będzie na obiad w poniedziałek 🙂

  • Odpowiedz
    Anonimowy
    8 lipca 2013 o 12:45

    Fajny przepis 🙂 mam tylko takie pytanie – czy pasowałby Droga Autorko sos beszamelowy zamiast tego jogurtowego, jak myślisz?:)

  • Odpowiedz
    Anonimowy
    26 lipca 2013 o 15:38

    Właśnie zajadam:) Wyszło przepyszne, a powiem szczerze że do gotowania mam dwie lewe ręce;) Twój blog jest moją książką kucharską. Dziękuję!

  • Odpowiedz
    Anonimowy
    10 września 2013 o 12:21

    Robię czasem Cannelloni i mój sposób na napełnianie to- przestudzony farsz przekładam do naczynia o mniejszej średnicy i rurkę wciskam pionowo w ten farsz, kilka razy , az rurka się sama napełni.. Tylko delikatnie , bo rurki są kruche. I jak farsz jest ciepły to rurka zmięknie i nic z tego… A zalewam taką mieszanką – ok 2 szkl mleka ze śmietaną 12% (tak pół na pół) , do tego łyżka mąki , sól i pieprz. Rurki muszą być zakryte, bo nie zmiekną. Pozdrawiam

  • Odpowiedz
    Ola Herman
    1 kwietnia 2014 o 18:50

    Wygląda to tak apetycznie,że mam ochotę to teraz zrobić 😀

  • Odpowiedz
    Anonimowy
    21 sierpnia 2015 o 14:17

    Powiem szczerze, ze kolejny raz sie zawiodlam robiąc danie z Pani bloga. Zmylily mnie te zdjecia, ale musze przyznac, ze według mnie 'apetycznie' to tylko wygladaja zdjecia. Farsz, pomimo tego, ze jest przyprawiony, jest niesmaczny. Nie wspomne o makaronie, ktory nie jest jednak mieki ( trzymalam w piekarniku tak jak kazano – 45 minut w naczyniu zaroodpornym). Sos po upieczeniu nie tylko wyglada nie ladnie, ale rowniez ' nie ladnie' smakuje. Nie wiem, moze jestem jedyna osoba, ktora tak mysli. Jednak nie polecam tego dania dla osob, ktore lubia wyraziste smaki.

  • Odpowiedz
    Anonimowy
    21 sierpnia 2015 o 14:19

    Powiem szczerze, ze kolejny raz sie zawiodlam robiąc danie z Pani bloga. Zmylily mnie te zdjecia, ale musze przyznac, ze według mnie 'apetycznie' to tylko wygladaja zdjecia. Farsz, pomimo tego, ze jest przyprawiony, jest niesmaczny. Nie wspomne o makaronie, ktory nie jest jednak mieki ( trzymalam w piekarniku tak jak kazano – 45 minut w naczyniu zaroodpornym). Sos po upieczeniu nie tylko wyglada nie ladnie, ale rowniez ' nie ladnie' smakuje. Nie wiem, moze jestem jedyna osoba, ktora tak mysli. Jednak nie polecam tego dania dla osob, ktore lubia wyraziste smaki i nie lubia siedziec w kuchni 2 godziny, nie uzyskujac zamierzonych efektow.

  • Odpowiedz
    Alina
    21 stycznia 2016 o 09:20

    No własne, tak się zastanawiałam czy rurki nie będą za suche po upieczeniu, gdyż ilosc sosu jest naprawdę dziwnie mała…

  • Napisz komentarz