Już wczoraj myślałam o zużyciu choć drobnej ilości pesto, która w liczbie 8 słoików zajmuje mi większość dolnej półki w lodówce.. Czas na bułki. Złapałam rano tatę wychodzącego do sklepu i uprzedziłam z miejsca, żeby nie kupował pieczywa, bo zamierzam coś upiec. Pół godziny później ciasto już sobie rośnie i słyszę: "Tylko takie wiesz.. duuuże te bułki zrób, nie lubię małych bułek". No dobrze, to są (były) duże, całe pięć.
Pszenne zawijasy z bazyliowym pesto
Drukuj przepisSkładniki
- 350 g mąki pszennej*
- 40 g otrębów pszennych*
- 100 ml ciepłego mleka
- 150 ml wody
- 1 płaska łyżeczka soli
- 1 płaska łyżeczka cukru
- 20 g świeżych drożdży
- 1 łyżka suszonej bazylii
- 20 g bazyliowego pesto
- * (mąkę pszenną i otręby można zastąpić 400 g mąki pełnoziarnistej)
Przgotowanie
Drożdże rozprowadzamy w ciepłym mleku, dodajemy łyżeczkę cukru. Odczekujemy około 15 minut, aż całość zacznie się pienić.
Rozczyn łączymy z resztą składników i wyrabiamy elastyczne ciasto, które przykrywamy ściereczką i odczekujemy około 2 godziny aż wyrośnie.
Gotowe ciasto formujemy w wałek i kroimy na 5 równych części.
Z każdego kawałka formujemy w dłoniach stosunkowo cienki placek i smarujemy go łyżeczką pesto (zostawiały 1 cm po bokach).
Posmarowane placki zawijamy w ciasne rulony i delikatnie sklejamy na końcach.
Gotowe wałeczki układamy na papierze do pieczenia, wkładamy do zimnego piekarnika i ustawiamy temperaturę na 170 stopni, pieczemy 30 minut, a następnie kolejne 5 z termoobiegiem.
19 komentarzy
Anna i Grzegorz
16 września 2012 o 22:22Piękne i smaczne!
whiness
17 września 2012 o 04:35Zdrowe, a jakie dobre muszą być… 🙂
Capacitier
17 września 2012 o 04:38O, a ja dzisiaj mam kanapki z pesto! 😉
Joanna Jamróz
17 września 2012 o 07:12mniam wyglądają super :)) musze sie sama w końcu wziąć za pieczenie chleba/bułek:D
pozdr.,
http://your-naturalhealth.blogspot.com/
kaczodajnia
17 września 2012 o 07:59Mam ostatnio manie-pesto. Dodaje niemal do wszystkiego.
kasandraa6
17 września 2012 o 08:37domowe pieczywo najlepsze, wygląda bosko
better-choice
17 września 2012 o 09:37Pycha, naprawdę!
lekki brzusio
17 września 2012 o 09:48nie, no jakie pyszności a jaki zapach musiał byc przy pieczeniu niesamowity.
cote
17 września 2012 o 09:59Właśnie wczoraj tata zrobił pyszne pesto z naszej działkowej bazylii, więc biegnę po mąkę i drożdże!
Anonimowy
17 września 2012 o 10:14Ale wspaniale wyglądają, aż się głodna zrobiłam:) A.
Aneta Wojciechowska
17 września 2012 o 12:40uwielbiam domowe pieczywo, a Twoje bułki muszą być pyszne :))
Kamciss
17 września 2012 o 15:30Idealne! Uwielbiam pesto 🙂
Magdalena M
17 września 2012 o 19:50Ale super te buły, widzę, że już nic nie zostało 😉
Weronika Król
17 września 2012 o 22:38Wielkie buły z pesto! Jesteś niezastąpionym geniuszem kulinarnym, nie może być na świecie nic lepszego !
na krachym spodzie
18 września 2012 o 18:42pomysłowe te buły i pewnie smaczne
Veronica (springplate)
19 września 2012 o 12:19natychmiast zapisuję, nie da się przejść obojętnie obok Twoich buł!:)
malwa
20 września 2012 o 19:38jeszcze nigdy nie jadlam domowego pieczywa 🙁
az normalnie spisuje sobie ten przepis zeby wyprobowac zrobic w wolnym czasie 🙂
smerfetka79
23 września 2012 o 22:30wyglądają genialnie…a blog bardzo interesujący
Aurora Borealis
3 stycznia 2014 o 16:05tak się zastanawiam jak to robisz, że ciasto drożdżowe tak pięknie Ci rośnie ?
mi wyszły są mięciutkie ale nie tak wyrośnięte.. może dlatego że zrobiłam 6 zamiast 5 ..hmm