"Dragon fruit" czy też pitahaya jest jednym z owoców, które tu uwielbiam.. Trochę jak kiwi, tylko nie jest aż tak kwaskowy, no i tak pięknie się prezentuje w przekroju 😉 Już kilka razy spotkałam się z nim w sprzedaży w polskich hipermarketach. Zabranie ze sobą mojego ręcznego blendera okazało się być fantastycznym pomysłem, jako, że jest tu bardzo mało jogurtów, chyba w ogóle nie ma naturalnych (poza sklepami typu international) ale nabiał jest tak kosmicznie drogi, że bazą do koktajli przez najbliższy czas będzie mleko sojowe, które oczywiście jak najbardziej możecie zamieniać na normalne.
Smoczy koktajl z dynią
Drukuj przepisSkładniki
- 1 pitahaya
- 1/2 dużego banana
- ok 100 g dyni
- 1/2 limonki
- 200 ml mleka sojowego
Przgotowanie
Dynie obieramy ze skóry i gotujemy na małym ogniu około 20 minut aż będzie miękka, następnie odcedzamy i pozwalamy ostygnąć.
Do naczynia wkładamy posiekanego banana i wydrążony smoczy owoc, wciskamy sok z limonki, dodajemy mleko i ostudzoną dynię.
Całość dokładnie blenderujemy a następnie możemy użyć skóry pitahai jako "kubka" 🙂
22 komentarze
Homeostasis
13 czerwca 2012 o 01:31Widzę, że na te dwa miesiące mam sąsiadkę z prawie tej samej strefy czasowej 😀 Polecam mangosteen, a jeśli jesteś miłośniczką hardkorowych przeżyć, spróbuj duriana 😉
noclaudine
13 czerwca 2012 o 05:55Super sprawa, uwielbiam odkrywać nowe owoce, a ten jak najbardziej chciałabym spróbować! Bez nabiału bym chyba nie przetrwała ;p
Wiola
13 czerwca 2012 o 06:32Wygląda bosko ! Ale podobnie jak kolezanka wyzej ja tez ez nabialu chyba nie dałabym rady…
Madzialena
13 czerwca 2012 o 06:55Genialnie wygląda ten owoc i koktail 🙂
Zawsze bylam ciekawa jego smaku ale w Polsce go nigdzie nie widziałam 🙁
kuchenny bałagan
13 czerwca 2012 o 07:26Nie jadłam jeszcze, ale brzmi ciekawie, poszukam i wypróbuję 🙂
pees
13 czerwca 2012 o 07:51uwielbiam, jadałam na warsztatach kuchni+ achh<3
Miss Disorderly
13 czerwca 2012 o 08:08Ostatnio oglądałam Masterchef amerykański i mieli dragon fruity. Aż mi się zachciało spróbować, ale szczerze mówiąc w Polsce nigdy ich nie widziałam.
No i żeby mleko sojowe było tańsze od krowiego… Chciałabym 😛
sowa_nie_sowa
13 czerwca 2012 o 17:35Mleko sojowe można w prosty sposób zrobić w domu, właśnie wrzuciłam przepis:)
Pyszne i tanie:)
08antek
13 czerwca 2012 o 08:47dziewczyny z polsce też można kupić dragon friut. ja osobiście natknelam sie na nie w kauflandzie i carrefourze… tylko fakt – są okazjonalnie dostepne 🙁
Enjoy
13 czerwca 2012 o 08:53Niestety, muszę podziękować ze względu na dynię. Za dużo z nią roboty, jestem zbyt leniwa 😉 Ale sam pomysł – jasne! Widuję pitahayę, rzeczywiście jest urocza 🙂
Gosia
13 czerwca 2012 o 08:59obłędnie to wszystko wygląda
rainbows
13 czerwca 2012 o 09:31jeju zazdroszczę owocu, bo ja uwielbiam próbować takich egzotycznych rzeczy a dragon fruita jeszcze nigdy nie spotkałam
Niebiesko- szara
13 czerwca 2012 o 10:56od długiego czasu zastanawiam się jak smakuje ten owoc 😉
kulinarne-smaki
13 czerwca 2012 o 13:12fantastycznie się prezentuje. Niestety nie miałam okazji jeść jeszcze tego owocu. nie mogę na niego trafić 🙁 ale wygląda pięknie
Pysznie Zdrowo
13 czerwca 2012 o 14:07ciekawy owoc :)) pewnie witaminka C
Krysia
13 czerwca 2012 o 14:36Tak samo jak ty uwielbiam ten owoc, ale nie ukrywam że chyba najbardziej za jego wygląd, który po prostu jest fantastyczny. Wspaniały pomysł żeby tą piękną różową skórkę wypełnić koktailem.
Anka - Weganka
13 czerwca 2012 o 16:47Pitahaję można kupić w Kauflandzie i większych marketach Tesco.
Dota
13 czerwca 2012 o 17:10fajne:) podoba mi sie na sniadanie po bieganiu:)
Tomek
13 czerwca 2012 o 21:46jadłem, zapłaciłem jak za woły ale musiałem spróbować 🙂
Aleksandra
14 czerwca 2012 o 20:59Pewnie jak większość, która napisała komentarze pod tym postem nie znała takiego owocu więc miło, że jest okazja dowiedzieć się co to jest i gdzie to kupić, na pewno spróbuję 🙂
burczymiwbrzuchu
17 czerwca 2012 o 11:44Pyszny owoc, więc jestem przekonana, że koktajl wyszedł cudowny. Szkoda, że tak trudno go dostać w Polsce!
gotujebochce
17 czerwca 2012 o 12:35super wygląda 🙂