Pewnie robiłam już wywody na temat jak fantastyczne jest domowe pieczywo? Jeśli nie, to oczywiście powiem to teraz. Same zalety, zero polepszaczy czy innych substancji, o których istnieniu wcale nie myślimy podczas zachwytu nad kupionym pieczywem "mmm super te bułki, już trzeci dzień leżą, a wcale nie wyschły!".. Pieczywo najlepsze jest świeże (choć niestety w niektórych schorzeniach odpada i wskazane jest jedzenie czerstwego) i żadne nie będzie tak fantastyczne jak to domowe zakropione dodatkowo satysfakcją z własnego wyrobu. Pełnoziarnistym wypiekom mówimy stanowcze tak i owszem, więc dzisiaj..
Pszenne bułeczki z otrębami i pestkami dyni
Drukuj przepisSkładniki
- 300 g mąki pszennej
- 45 g otrębów pszennych
- 140 ml wody
- 100 ml mleka
- 15 g drożdży
- 2 płaski łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki cukru
- 10 g oliwy
- ok 40 g pestek z dyni
Przgotowanie
Do ciepłego mleka dodajemy drożdże i cukier, dokładnie mieszamy i odstawiamy na ok 10 minut.
Do mąki i otrębów dodajemy pozostałe składniki, a w tym połowę z podanej porcji pestek dyni. Na końcu dodajemy gotowy rozczyn i zagniatamy ciasto, które następnie powinno wyrastać około godziny.
Gdy ciasto wyrośnie, rozwałkowujemy je delikatnie na podsypanej mąką stolnicy i formujemy prostokąt, który kroimy po środku wzdłuż dłuższego boku i trzy razy w poprzek uzyskując tym samym 8 prostokątów. Porcje ciasta układamy na papierze do pieczenia w odstępach minimum 2 centymetrów i pozwalamy wyrastać kolejne 30 minut.
Wyrośnięte prostokąty smarujemy mlekiem lub roztrzepanym jajkiem i posypujemy resztą pestek z dyni, które potem delikatnie dociskamy do ciasta aby po upieczeniu nie odpadały.
Piec w temperaturze 180 stopni około 20 minut, aż się zarumienią.
16 komentarzy
Saratelka
1 marca 2012 o 23:53Świetne bułeczki! Podoba mi się ich kształt. Czy jak na porządną piekarnię przystało pracujesz od 3 w nocy i jutro można się spodziewać świeżej dostawy bułeczek? ;D
Agata
2 marca 2012 o 16:11O nieee właśnie zabiłaś moją wizję posiadania własnej piekarni, nigdy w życiu nie wstanę przed 5 do pracy! 😀
Saratelka
2 marca 2012 o 19:36Dlatego właśnie ja otwieram piekarnię, która będzie działała w nocy, moje hasło to "świeże pieczywo każdego wieczora!" 😀
Dota
2 marca 2012 o 09:01super:) takie domowe pieczywo to swietny "wynalazek":)))
Miss Disorderly
2 marca 2012 o 09:05Jaki śliczne takie foremne i kuszące!
A mąka pszenna pełnoziarnista?
Chyba dodam je do mojej listy "koniecznie do zrobienia" 🙂
Agata
2 marca 2012 o 16:09Akurat w moich nie, bo zabrakło 🙁 ale pełnoziarnista lepsza!
niebochce
2 marca 2012 o 10:12w stu procentach profesjonalne i idealne na śniadanie^^.
DarkANGELika
2 marca 2012 o 11:16Śliczne, zdrowe, idealne na śniadanie lub kolację;)
badmin65
2 marca 2012 o 13:43Wyglądają zarąbiście 🙂 No, sobotni poranek wydaję się , że będzie pracowity. Kuchnia wysprzątana-można od nowa nabrudzić ;)Kradnę te bułeczki.
kikimora
2 marca 2012 o 17:21Nigdy nie robiłam takich prostokątnych, ślicznie wyglądają 🙂
Im więcej fajnych przepisów dodajesz, tym bardziej zaczynam lubić Twojego bloga 🙂 Pysznie tu!
Anonimowy
26 maja 2012 o 13:13Właśnie zajadam się tymi bułeczkami i muszę stwierdzićm, że są przepyszne ! i strasznie sycące !
to jest ten smak domowego pieczywa. rozpływa sie w ustach 🙂
przepis świetny ! i nie tylko ten. korzystam z wielu Twoich przepisów. !
pozdrawiam Cię serdecznie.
Aśka 🙂
Anonimowy
30 lipca 2012 o 09:00Własnie jem sobie śniadanko i zajadam się tymi bułeczkami:) Przepis jest rewelacyjny!
Magda
Anonimowy
19 kwietnia 2013 o 17:53A kie one mają kcal ?
Anonimowy
9 maja 2013 o 12:10beznadzieja, dwa razy robbiłam i dwa razy ciasto mi nie wyrosło !!;/
Malina
30 lipca 2013 o 20:15do anonima przede mną:zamiast pisać, że beznadzieja, to zastanów się może czy wszystko robisz zgodnie z przepisem.
a tak ogólnie to właśnie czekam aż mi wyrośnie moich 8 bułeczek.
miałam jeszcze słonecznik więc daję tak pół na pół dynią. mam nadzieje, że będzie okej,
bardzo ciekawy blog, na pewno wypróbuję więcej przepisów
Karolina Reiter
17 stycznia 2014 o 20:08Kurcze no coś mi nie wyszło.. właśnie jestem w trakcie robienia Twoich bułeczek i wyszła mi jakaś totalna ciapa.. jakby było za mało mąki lub za duzo płynów.. a przeciez wszystkiego dałam tyle ile w przepisie.. w akcie desperacji dodałam mąki.. teraz czekam co z tego mi wyjdzie 🙁 a Twoje mnie tak kuszą..